poniedziałek, 14 maja 2012

Rodział 2 ♥


Tomek postanowił, że szybko pobiegnie do rodziców Ali , i razem coś zdziałają.
Natychmiast pobiegli do lasu. Przeszukali cały teren, lecz śladu nie ma.. Zadzwonili na policję, która zjawiła się natychmiastowo z psem tropiącym.
- Tomek, jak to się stało! – Pyta roztrzęsiona matka dziewczyny.
- Muszę wyznać całą prawdę.. – Odrzekł. Postanowiliśmy iść na wagary. Nie chciało nam się iść dziś do szkoły. Chcieliśmy zrobić sobie przerwę, i pójść na spacer na tą ścieżkę, gdzie jacyś zboczeńcy porwali....- Przerwawszy swoją wypowiedź, rozpłakał się.
Do Tomka podszedł policjant , który chciał zbadać całą sytuację. Wypytawszy Tomka, postanowili dać sygnał do wszystkich patroli. Las , w którym zaginęła nie pozostawia ani jednego śladu….

W tym samym czasie…
- Ej! Weź uważaj, dziewczyna się obudzi! Możesz wyciągać te sprzęty ciszej? Mamy mało czasu.. na pewno każdy jej szuka! A zależy nam przecież na jej sercu! – Odparł jeden z porywaczy.
- Dobrze, dobrze. Nic się nie dzieje. Nigdy nas tu nie znajdą, He , He. – Stwierdził porywacz.
Niestety, ich plan się nie powiódł.. Ala odzyskuje przytomność.. Nie wie co się dzieje. Podnosi się z metalowego stołu, po czym zaczyna oszołomiona pytać.
- Gdzie ja jestem? Kim wy jesteście! – Zapytała zdenerwowana.
- Słuchaj dziewczynko , nie potrzebnie się budziłaś, teraz twój ból będzie o wiele większy. – Odparł Damian – jeden z porywaczy.
- Co wy mi chcecie zrobić?! – Ponownie spytała bardzo zdenerwowana.
- Jak to co? Zaraz nie będziesz już żyła i pójdziesz w inne miejsce, daleko stąd. – Powiedział rozweselony Damian.
Alicja zaczęła głośno krzyczeć, lecz nikt jej nie usłyszał…
- Czemu chcecie mi to zrobić! Co ja wam zrobiłam? – Zaczęła płakać..
- Córka Michała jest chora na raka serca! Ma 15 lat, a ty ile? 16 ? Zależy nam na twoim sercu, gdyż widać, że jesteś zadbana. Nie ma odpowiedniego dawcy…
- A jeżeli się nie uda? Co wtedy ! – Odpowiedziała Ala.
- To nic, weźmiemy nową „sztukę” – Odparł Damian.
- Jak wy tak możecie! Pójdziecie do więzienia i do piekła! Jeżeli tylko mnie tkniecie to nie wiem co wam zrobię ! – Odpowiedziała.
Jeden z porywaczy, który miał na sobie kominiarkę uderzył Alicję prosto w brzuch..
Zwymiotowała, po czym straciła przytomność..

W tym samym czasie u rodziców i Tomka.
- Musimy zacząć ją szukać! Może ona już nie żyje! Boże, czemu nam to robisz! – Odparł Tomek.
- My nic na to nie poradzimy! Musimy jednak mieć wiarę, że nic się jej nie stało. – Powiedziała Matka Ali.
Nagle postanowili spytać się policjanta, czy umie namierzyć komórkę Alicji. Zawsze ma ją przy sobie.
Tak też zrobili. Komórka znajdowała się w „pustkowiu” obok Torunia, czyli nie daleko stąd! Natychmiast tam pojechali. Zobaczyli arafatkę Alicji. Poszli dalszymi tropami. W oddali było widać starą, małą chatkę. Pobiegli tam, wywarzyli drzwi , gdzie zobaczyli 5 mężczyzn a na stole- Alicję!
- Matko Boska , Ala ! – Odrzekła Mama.
- Ala odezwij się! Błagam! Nic jej nie jest? – Spytał Tomek.
Po chwili przyjechała karetka.. W szpitalu okazało się, że Ala ma jedynie złamany nos.. Nie doszło do brutalnego przeszczepu.. Na szczęście..

5 komentarzy:

  1. Fajne ;3 Tyle, że akcja coś trochę się szybko toczy o-o A tak poza tym to fajnie ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak , to jest drugi rozdział haha ;D

      pierwszy jest pod spodem ;D
      dziękuje ;)

      Usuń
  2. fajny blog, na pewno będę odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Woo. Świetne <3 Czekam na następny rozdział : )
    zapraszam do mnie : http://letmeloveyouzayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko fajnie. Ciekawe. Pokazuje to co sie dzieje w prawdziwym świecie. Super. Liczę na rewanż.

    OdpowiedzUsuń

nie przepadam za spamem.
chcę znać waszą całą krytykę na temat mojego bloga.
za każdy napisany komentarz raczej się odwdzięczam♥